Esp.eranza

Esp.

ach, ach, to ja też. co by nie być gorszą.

jestem panikarą. nie oglądam horrorów, bo się boję. jako jedyna wśród moich znajomych. dużo rzeczy się boję, generalnie.
lubię unosić brew do góry, bo to wszystkich denerwuje, o. i przewracać oczami także.
podobno mam dziwne skłonności, dowiedziałam się przed chwilą ;D nie lubię jeść i kocham biegać o świcie.
stawiam przyjaźń nad miłością. jak kasiek.

lubię/kocham:
. przyjaciela mego. przyjaciółki także.
. pisać (ach, wielbię, wielbię)
. czytać opowiadania (dobre) i książki (kryminały a. christie głównie + literatura piękna anglosaska np. przeminęło z wiatrem, duma i uprzedzenie, wichrowe wzgórza)
. sport (jogging, siatkówka, sporadycznie koszykówka, aerobik, pływanie)
. oglądać mecze w tv. (nie w tv też, ale wtedy omijam wszystkie bramki ^^)
. cappucino
. dziwne jedzenie, takie jak jogurty naturalne i sucharki
. żywca zdrój (mogę pić hektolitrami)
. niemcy, niemiecki, kulturę krajów niemieckojęzycznych
. fotografię i mój aparat
. śpiewać, tańczyć
. worda ^^"
. muzykę (nie będę się rozdrobniała, pisałam to już w innym temacie)
. płaczliwe filmy
. rozmawiać (ale nie z byle kim)
. bzy i konwalie (!!!)
. maj
. godzinami siedzieć na parapecie
. morze
. marzyć
. przedmioty humanistyczne i wszystko co z nimi związane

nie lubię:

. herbaty i napojów gazowanych
. pustych opowiadań, jak 3/4 onetowskich. słit róż rlz.
. mięsa (!!!) i ziemniaków
. zmuszania mnie do czegokolwiek
. życiowej postawy pt.: 'robię to, co inni; mówię to, co inni; nie mam własnego zdania'
. wymądrzania się
. spać
. sypanej kawy, tej z fusami. wolę rozpuszczalną.
. gotować. bo nie umiem
. lata; temperatur wybitnie minusowych
. tego scheissu, którym strzelają wszyscy chłopcy w wieku lat od siedmiu do dwunastu - kapiszonów, tak?

i dostaję ataku szału, kiedy ktoś gwizda; próbuje mi wmówić, że jestem stereotypową blodynką. NIE jestem.

w razie co - zaedytuję Wink

i kocham was wszystkie :*

Ans

O ksiązkach ci już móiłam, o stereotypowych blondynkach rozmawiałyśmy. zostałą tylko kwestia kapiszonów.... one są fajne. gorzej pistolety na kulki, bo z nich boli ^^

Kasiek

Pistolety na kulki, mmm ^^

Kiedyś o mało nie zabiłam kuzyna, bo mnie strasznie wkurzył ^^ Wzięłam to cudo i zaczęłam strzelać mu po ryjku. On za to wziął jakiegoś patyka... no i była wojna^^ Bożesz, ależ myśmy się kiedy tłukli Very Happy

Esp.

ja preferowałam zabawy w stylu bitwa na jabłka z sadu sąsiadów. ^^

Serena

Jesteś wegetarianką ? ;>

Esp.

stuprocentową będę, kiedy wyniosę się z domu.
ale raczej nie jadam mięsa, chyba że już rodzice się wściekną i mi je ewidentnie nakażą zjeść ^^

Serena

pfff. wścieknĄ.

Moi się wściekali... lekarz porzucił nadzieję, mój przypadek wydawał się być beznadziejny kiedy w wieku 4-5 lat zaparłam się co do jedzenia mięsa, ryb i wszystkiego co w moim dziecięcym mniemaniu żyło.

Teraz mam 17 lat.

Nic się nie zmieniło.
I w tej kwesti już chyba nie zmieni ^.

Esp.

no cóż, ja jeszcze przez kilka miesięcy muszę się ich słuchać, zwłaszcza, że mają na mnie eee... pewien haczyk. można powiedzieć, że mały szantaż ^^" i nic na to nie mogę poradzić, argh ;<

ale już się powoli przyzwyczajają i zaczynają rozumieć, że można być niesamowicie 'dziwnym' w kwestii jedzenia. bo jeśli miałabym wypisać to, czego nie lubię jeść to uch. dużo by wyszło.

a ja jak byłam mała to lubiłam pluć jedzeniem po ścianach ^^

Ans

Esp,. coś przeskrobała? gadaj, szybciutko ^^

Esp.

nie, nie przeskrobałam nic ostatnio ^^ esp. grzeczne dziecko jest, no.
chodzi o coś zupełnie innego i to bynajmniej nie o nową bluzkę czy coś w tym stylu, ale... szczegóły zachowam dla siebie ^^

Kasiek

A ja znowuż powoli obumieram, powiedzmy ^^

Poszłam do lekarza, zobaczył mnie, dał mi skierowanie na badania i co z tego wyjdzie, ich weiss nicht, ale się boję, o.

Bo w sumie, od jakiegoś roku... czuję się źle, mwah^^

Ans

Niech ci będzie (na razie ^^). Ale i tak cie dopadnę, o!